środa, 3 lutego 2016

Koszmarny luty, okrutne zycie,swiat znow sie wali...

Nie wierze ze to sie dzieje naprawde... Ninki serce zaczyna z kardiomiopatii przerostowej sie przeksztalcac w restrykcyjna.Jestesmy pierwszymi przypadkami na swiecie z takim ukladem genow.Mielismy na to 25% szans i dwa razy okazaly sie dla nas one 100%.Ziemia uginavnam sie pod nogami.Chowamy,kochamy najbardziej na swiecie kolejne dziecko,znow jedyne zyjace i znow mozemy je stracic.Lekarze nie wiedza jak pomoc,wszyscy wspolczuja a my czujemy sie tacy bezsilni...Mam natlok mysli w glowie.Nie wiem jak to wszystko przetrwamy,czy doczekamy przeszczepu a jesli tak to co bedzie potem.Jal przetrwa to nasze malzenstwo?Mam ochote wyc,krzyczec i zatrzymac czas zeby zawsze miec w ramionach swoje ukochane dziecko,zeby go nie stracic....Jestem juz tak bardzo zmeczona

5 komentarzy:

  1. Mamo Alusi i Ninki

    nie poddawaj się,walcz.Mam za sobą doświadczenie straty dziecka,ale i cudu życia-to nic,że kruchego...
    Obiecuję,że poruszę Niebo,aby Ninka została.Ty porusz ziemię.Musí zostać.Zostanie.

    Ewa

    OdpowiedzUsuń
  2. Ninka będzie żyła. Nic innego nie możesz dopuszczać do głowy. Będzie dobrze, bo musi być dobrze. MYślę o Was i pozdrawiam. Trzymaj się, Natalio. TRZYMAJ SIĘ! TY NAJBARDZIEJ.

    OdpowiedzUsuń
  3. Natalio jesteście cały czas w moich myślach...wierzę, że będzie dobrze!!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziekuje za cieple slowa.Wiem co to za choroba,jakie jest rokowanie ale patrze na moje dziecko i nir wyobrazam sobie ze ja tez moge stracic...Musi zyc bo jest wszystkim co mamy

    OdpowiedzUsuń
  5. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń